13 listopada wyruszyliśmy do Zielonego Wulkanu na kolejne pszczele warsztaty dla nauczycieli, edukatorów, aktywistów i miłośników ogrodów. Zielony Wulkan to rodzinny ośrodek edukacyjny, który od 15 lat organizuje zajęcia dla dzieci, młodzieży i dorosłych. W swojej działalności kontynuuje tradycje rodzinne, rozwija pasję do roślin i nawiązuje do dawnych zawodów min. Karkonoskich Laborantów. Marta i Maciej, małżeństwo prowadzące laboratorium w Rzeszówku, pokazuje, jak wykonać najprostsze preparaty mające właściwości lecznicze, kosmetyczne lub czyszczące. A wszystko to w interaktywnych formach dostosowanych do wieku uczestników.
Wyjazdowe warsztaty zaczęliśmy od buszowania po jesiennym ogrodzie i polach otaczających ośrodek. Mimo iż większość roślin zmieniła już swoje barwy na jesienne, a zapylacze włączyły tryb zimowania, Maciej Zawierucha udowodnił nam, że taki krajobraz to wciąż atrakcyjna przestrzeń do eksploracji podczas zajęć. Dowiedzieliśmy, jakie rośliny sadzone są w okolicy zagrody i które z nich są najbardziej cenione przez owady zapylające. Spacer nieco nam się wydłużył, bo po drodze pojawiło się mnóstwo pytań o dobór gatunków, nasiona i metody pielęgnacji łąk i ogrodów. Na koniec wędrówki sami wcieliliśmy się w rolę zapylaczy poszukując roślin do jesiennego kolażu.
Po powrocie do ośrodka Maciej i Marta ugościli nas herbatką, przepysznym ciastem i domowymi konfiturami z owoców, które również zawdzięczamy ciężkiej pracy zapylaczy. A gdy zrobiło się już cieplej, Marta wprowadziła nas w arkana ludowego ziołolecznictwa i kosmetologii. Umiejętność samodzielnego przygotowania rozgrzewającego naparu czy mydełka to wiedza bezcenna, bo w masowej produkcji kosmetyków czy środków czystości, podobnie jak w przypadku żywności, ciągle dopuszcza się stosowanie wielu substancji szkodliwych dla naszego zdrowia.
Przyszedł też moment na warsztat praktyczny, czyli wspólną pracę w ziołowej manufakturze. Zaczęliśmy od przygotowania składników na kwiatowy krem odżywczy na bazie wosku pszczelego. Bazowa kompozycja m.in. z hydrolatem i gliceryną została uzupełniona przez uczestniczki i uczestników samodzielnie dobraną mieszanką ekstraktów ziołowych i olejków eterycznych. Finalnie każda osoba otrzymała krem o nieco innej barwie i zapachu.
Ostatnim zadaniem było przygotowanie oxymelu: intensywnego napoju na bazie macerowanych w żywym occie jabłkowym ostrych dodatków (np. cebuli, czosnku, papryczek, imbiru itp.). Oczywiście taka mikstura potrzebuje czasu, by dojrzeć, dlatego nie miejscu zajęliśmy się tylko pokrojeniem warzyw i korzeń, które zostały zalane domowym octem jabłkowym i zamknięte w słoiku. Za ok. 20 dni, po dodaniu miodu, powstanie idealny syrop na zimę.
Na koniec Maciej podzielił się jeszcze swoimi pomysłami na edukację ekologiczną o zapylaczach, a my wyposażyliśmy uczestników i uczestniczki w nasze materiały edukacyjne, w tym w pakiet scenariuszy zajęć.
Dziękujemy za wspólnie spędzony czas i fantastyczną atmosferę!