Nie tylko łąki i sady owocowe cieszą się zainteresowaniem pszczół. Drzewa również odgrywają kluczową rolę w tworzeniu i ochronie siedlisk dla owadów zapylających. Wierzby, lipy, głogi i grusze polne to znakomita baza pokarmowa dla zapylaczy. Niestety, podobnie jak w przypadku innych ekosystemów, drzewostany znikają w szybszym tempie niż są odtwarzane. Wprawdzie wciąż zajmują 30% powierzchni planety, ale co minutę wycinamy obszary o wielkości 36 boisk do piłki nożnej. W ten sposób dosłownie podcinamy gałąź, na której wszyscy siedzimy. Święto Drzewa to dobry moment, by o tym przypomnieć. A może nawet przy okazji zasadzić jakieś drzewo #DlaPszczół?
Oczywiście w działaniach dla pszczół warto skupić się nie tylko na nasadzeniach, ale i ochronie istniejących zadrzewień. Każde drzewo jest na wagę złota. I nie chodzi tu wyłącznie o złocisty miód. Od kondycji zapylaczy zależą przecież uprawy roślin jadalnych. Dlatego w krajobrazie rolniczym szczególnie ważne jest utrzymywanie stref ekotonowych (miedz, skrajów przyleśnych, alej i polan śródpolnych) pozwalających zapylaczom znaleźć inne gatunki roślin niż te rosnące na polach uprawnych. Jest to tym bardziej istotne, że pole dostarcza pożytku tylko w okresie kwitnienia uprawianej w danym roku rośliny. Zakończenie kwitnienia równoznaczne jest z brakiem pokarmu. Z tego powodu tak ważną rolę spełniają siedliska przejściowe o charakterze ekotonów. Z drzewami w roli głównej.